-Usiądź-
powiedział Neliner.- Cała reszt też.
Ona sama
przysiadła na bogato zdobionym krześle naprzeciw kanap, tyłem do kominka, w
którym palił się kojący ogień.
-Witaj w
naszej kryjówce, młody.- zaczęła.- Musisz wiedzieć, że w naszym klanie jest
jedynie jedenaście osób. Ja wybieram członków. A wybieram ich poprzez niezwykłe
zdolności…
-Ja nie mam
żadnych zdolności…-przerwał jej chłopiec, na co ona spiorunowała go wzrokiem.
-Pierwsza
zasada! Nie przerywamy NIKOMU!
-Tak jest!-
pisnął przestraszony.
-Dobrze… O
czym to ja?...- zastanowiła się.- Ach, no tak! Każdy ma jakieś zdolności, tylko
że ma je ukryte, głęboko w swojej ciemnej duszy. Ja potrafię wyczuć ten najlepsze
i największe. Dlatego i ty jesteś tutaj.
Weźmy na przykład taką Dianę.
Dziewczyna
błyskawicznie wstała z miną: „czekam na rozkazy!”
-Pokaż mu co
potrafisz!- rozkazała Neliner.
Diana
zniknęła na ułamek sekundy. Pojawiła się na swoim miejscu z brązowym portfelem
w dłoni.
-Ej!-
krzyknął nowy.-To mój portfel.
-Oddaj mu
go.
Diana
posłusznie oddała go właścicielowi.
-To jest
Diana.- przedstawiła Mateuszowy dziewczynę.- Jest niewiarygodnie szybka.
Potrafi osiągnąć szybkość większą niż światło.
Felix teraz ty.
Chłopak
podniósł się z fotela i spojrzał głęboko w zielone oczy chłopca. Można było
powiedzieć że skanuje go swoimi srebrzystymi oczami. Po chwili odparł z trochę
śmieszną miną:
-Ja też
myślę, że pasuję do Diany.
Chłopiec
popatrzył na niego zdziwiony:
-Czytasz w
myślach?
-Taaa…-
mruknął i znowu zapytał.- Naprawdę mój kolor włosów wydaje się nienaturalny?
-Nie, nie…
Chłopak
zarzucił brązowymi włosami, odgarniając grzywkę odpadającą na oko.
-Ale co do
Diany, to masz racje. Moja dziewczyna, musi do mnie pasować.
Neliner
uśmiechnęła się lekko, dając znak Felixowi aby usiadł.
-U nas,
każdy ma swoje zadnie i rangę. –wskazała ręką na drzwi w korytarzu.- Dostaniesz
również swój pokój.
-Na serio?-
zawołał nowy.
-Jednak
najpierw musimy odkryć twoją zdolność. – wskazał dłonią na czwarte drzwi po
prawej w korytarzu.- Oksano, ty, młody i Asy- za mną do laboratorium. Reszta
–rozejść się do swoich zajęć.
Neliner
wstała, a za nią Oksana, Felix, Diana i Mateusz. Szybko dotarli do wybranych
drzwi. Neliner popchnęła wrota. Znaleźli się w jasnym pomieszczeniu. Wszędzie
pełno było fiolek, próbówek i słojów. Na stołach stały kolorowe mikstury i
klatki ze skrzyżowanymi zwierzętami.
-Oksano,
przygotuj miksturę rozpoznawczą. –rozkazała dziewczynie.- A wy- pomóżcie jej.
-A ja?-
zapytał cicho mały.
-A ty mi
powiedz w czym byłeś zawsze najlepszy?
-Hmm…
-No w czym?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz